środa, 27 października 2010

Młodość - John Maxwell Coetzee

Obiecałam sobie, że nie będę kupować więcej książek. Obiecałam sobie, że tego postanowienia nie złamię! Że będę silna i będę z tym walczyć.
I co? I złamałam się! Nie wytrzymałam i kupiłam!



Jutro książka jest to odbioru. Już się nie mogę doczekać, aż się za nią wezmę i mam nadzieję, że będzie co najmniej równie dobra jak Hańba.

3 komentarze:

  1. To jest Coetzee, on musi być dobry. Chociaż niby specem nie jestem..., przeczytałam na razie tylko dwie jego powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no ksiażka juz do mnie przyszła, więc teraz tylko czekam na chwilę czasu... :) opinię na pewno zamieszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to juz lepiej odmówić sobie słodyczy niźli książek ;)

    OdpowiedzUsuń