poniedziałek, 28 marca 2011

Doktorzy – Eric Segal

Akcja książki toczy się na przełomie lat pięćdziesiątych i siedemdziesiątych. Jest to zresztą bardzo typowe dla Segala. Głównych bohaterów, piękną Laurę Castellano oraz błyskotliwego Bareya Livingstona poznajemy jak mają zaledwie kilka lat. Dzięki temu, możemy towarzyszyć bohaterom przez całe ich życie, śledząc najważniejsze wydarzenia, jakie ich spotykają. Poznajemy ich rodzinę, ich problemy oraz jesteśmy świadkami ich najważniejszych decyzji. Jedną z takich decyzji jest Harwardzka Szkoła Medyczna. Zarówno Laura jak i Barney postanawiają zostać lekarzami, jednak każdy ma inny ku temu powód.

Książka ta zwróciła moją uwagę na wiele kwestii, które kiedyś były ogromnym problemem, a dzisiaj bierze się je za pewnik. Jedną taką kwestią jest rola kobiety w społeczeństwie. Dzisiaj rzadko, kiedy pamiętamy, że jeszcze niespełna 30-40 lat temu kobiety nie miały wstępu do szkół medycznych, że dla czarnoskórych mieszkańców Ameryki były oddzielne szpitale, oddzielne sklepy, oddzielne… slumsy, jednak to, co zdaje mi się jest niestety nadal niezmienne to podejście do zawodu lekarza, oraz zasad hierarchicznych w pewnych kręgach. Zresztą, jak sięgam pamięcią do innych pozycji Segala, dochodzę do wniosku, że ta właśnie tematyka niezwykle często przewija się w jego książkach.

Poza Laurą i Barneyem poznajemy także ich przyjaciół ze szkoły, a co za tym idzie, ich dylematy moralne związane z przysięgą Hipokratesa, trudy życia codziennego i ogrom wyrzeczeń, na które trzeba się zdobyć, żeby móc pełnić swój wymarzony zawód.

Książkę tą mogę określić mianem REWELACYJNEJ! Po prostu uwielbiam Segala! Na niespełna 800 stronach zapewnił mi niesamowite przeczycie! Czytając ta książkę, śmiałam się, płakałam i trzy razy przegapiłam przystanek :) Strasznie ubolewam, iż Doktorzy są ostatnią „grubą” książką Segala, która pozostała mi do przeczytania…



Ocena: 6/6

--------------

Cytaty:


„Wiesz teraz przynajmniej, na czym polega ten świat. Pies pożera pas. A naukowcy wbijają sobie nawzajem noże w plecy”

niedziela, 20 marca 2011

Aimée i Jaguar. Historia pewnej miłości, Berlin 1943 - Erica Fischer

Druga Wojna Światowa, Niemka, Żydówka, przyjaźń, miłość, wyrzeczenia, ryzyko. Tak mniej więcej można streścić fabułę tej książki. Książka ma trzy rodzaje narracji, co z pewnością jest wartością dodatnią. Nigdy nie byłam fanem literatury na temat międzywojnia, ale ta książkę zdecydowanie przypadła mi do gustu. Z miłą chęcią śledziłam losy głównych bohaterek oraz ich znajomy. Książka ta oparta jest na prawdziwych wydarzenia, co skutkuje dodatkowym bodźcem podczas czytania. Niezwykle zaskoczyło mnie na przykład podejście głównej bohaterki do swoich dzieci. Byłabym wręcz w stanie nazwać ją wyrodną matką i zapatrzoną w siebie egocentryczką, dla której miłość – w tym wypadku do drugiej kobiety – była o wiele ważniejsza niż czwórka dzieci. Czytając tą historię, było mi niezwykle żal tych dzieciaków. Jeżeli natomiast chodzi o relacje pomiędzy bohaterkami i ich miłość… czytając listy i pamiętnik widać było, jak niezwykle mocne było uczucie łączące Aimee i Jaguara. Było to coś niesamowitego. Chyba rzadko czyta się o takich mocnych relacjach i wcale nie mam tu na myśli miłości lesbijskiej, ale ogóle „uczucia”.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że książka ta jest dobra i warta przeczytania. Przede mną jest jeszcze film nakręcony na podstawie tej książki. Zawsze ciekawi mnie adaptacja książek. Tego jak druga osoba postrzega te same słowa, co ja przeczytałam…



Ocena: +4/6