niedziela, 14 lutego 2010

Żona podróżnika w czasie - Audrey Niffenegger

Żona podróżnika w czasie jest niezwykła historią niezwykłej miłości, która rozpoczęła się w niezwykłych okolicznościach. Jednak od raz ostrzegam, nie jest to żadne romansidło!
Herny jest bibliotekarzem cierpiącym na bardzo rzadkie zaburzenie genetyczne, które powoduje, iż przenosi się on w czasie. Clara, w momencie gdy poznaje Henrego jest małą (chyba 7 letnią) dziewczynkę, a on jako dwudziestokilkuletni mężczyzna w niewytłumaczalny sposób pojawia się przed nią nagi na łące…

Na początku trochę się męczyłam z tą książką. Autor za bardzo jak dla mnie skacze pomiędzy rzeczywistościami, niemniej jednak książkę czyta się przyjemnie i z drobną nuta ciekawości „co będzie dalej?”. Im bardziej zbliżałam się do ostatniej strony, tym bardziej byłam ciekawa w jaki sposób zakończy się historia tej wspaniałej miłości, a w głębi duszy naprawdę bardzo chciałabym happy endu (oczywiście nie zdradzę zakończenia, sami musicie do niego dojść). To co mnie urzekło w tej książce, to ogromne uczucie, które rodziło się przez wiele lat. W końcu główna bohaterka jest małą dziewczynką gdy poznaje Hernego, a on wiedzą już, że gdzieś tam, ona jest jego ukochaną ostrożnie towarzyszy Clare w jej życiu, pozwalając żeby sama przeżyła je w taki sposób, jakby to zrobiła nie spotykając go wtedy na łące. Henry ma ogromnie ciężkie zadanie. Z jednaj strony musi zmagać się ze swoim przekleństwem a z drugiej być cichym obserwatorem życie swojej przyszłej żony. Clare również ma bardzo ciężki zadanie. Co chwila narażana jest na strach, opuszczenie, samotność… Henry bardzo często znika na wiele dni, często wraca pobity i poważnie ranny. Która żona chciałaby, żeby jej mąż przechodził takie katusze? Która żona byłaby w stanie znieść ciągłe znikanie swojego męża? Jak się zastanowić nad sytuacją w jakiej znajdują się bohaterzy, to nie wiem, którego z nich mi bardziej żal. A mimo to, iż uczucie kwitnie!
Książka jest dobra i daje do myślenia. Polecam



Ocena: 4+/6

6 komentarzy:

  1. U mnie ciągle w kolejce :).
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://virgo1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Virgo.... to jak przeczytasz koniecznie napisz recenzję, jestem ciekawa Twojego zdania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam po odebranie nominacji do kreativ bloggera :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. o jej! Wyroznienie?! dla mnie?? dziekuje dziekuje!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film, oparty na tej książce! Ale książki jeszcze nie czytałam.
    Teraz napawam się całą serwią Millenium, więc chwilę potrwa, zanim dojdę do kolejnych rzeczy :)
    A Kryształowy anioł tez już czeka na półce :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj KOchana, MIllenium jest the best!!! ja sie nie mogla odniego oderwac!!!!

    OdpowiedzUsuń