czwartek, 4 lutego 2010

Millenium: Zamek z piasku, który runął – Stieg Larsson

O poprzedniej części napisałam: Rewelacyjna! Fenomenalna! Zaskakująca! Nieprzewidywalna!W Zamku całkowicie brak mi słów uznania dla Larssona! Po raz kolejny udowodnił,że można lepiej można bardziej…

Zamek z piasku jest kontynuacją dziejów młodej,aspołecznej, ubezwłasnowolnionej hackerki oraz słynnego i kontrowersyjnego dziennikarza śledczego. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że książka dotyczy tylko tych dwóch bohaterów. Pomimo iż są to zdecydowanie postacie pierwszoplanowe, każdy bohater w książce Larsonna ma swoje 5 minut i równie ważną pozycję, co bohaterzy główni. Ilość wydarzeń i zwrotów akcji jaką serwuje nam autor na niespełna 800stronach przyrównać można do postaci żonglującej talerzami na kiju. Zaczyna się od jednego kija i talerza w prawej ręce, następnie dokładany jest kij do lewej ręki, po chwili żongler ma już kolejny kij z wirującym w zawrotnym tempie talerzem na nodze i tak dalej i tak dalej… nim się spostrzeżemy, talerze zmieniają kolory, dochodzą nowi akrobaci. Nie spotkałam jeszcze żadnego pisarza, który z taką wyobraźnią wykreował każdą postać. KAŻDY bohater, który pojawia się w książce ma coś ważnego „do powiedzenie” nie ma tam postaci przypadkowych i nie przemyślanych.

Gdybym miała wybrać tylko jednego bohatera, który zyskał moja sympatię, to chyba bym spasowała. Nie jestem w stanie „oddać serca” tylko jednej postaci. Uwielbiam Salander, jej złożoność, jej buntownicze podejście do świata i ludzi, jej upór i siłę. Mam słabość do Mikaela – zresztą jak wszystkie bohaterki książki (no może poza „Tą z TV4”). Jednak, jeżeli miałam bym super obiektywnie podejść do tej postaci, to jest ona aż za idealna. Mikaela zdaje się być zbyt prawy, zbyt dobry, zbyt oddany sprawie i ludziom. No i oczywiście, ten syndrom Casanovy… w każdej książce, Mikael sypia z prawie każdą kobietą. A co lepsze, to zawsze onego uwodzą. On nie robi nic. Za każdym razem podchodzi bohaterka i mówi mu bardzo bezpośrednio, że chce się z nim przespać. Czyżby Larsson dał tu upust męskiemu ego?

Podobała mi się również postać Ericy. Bardzo mocno przeżywałam jej odejście z Millenium,problemy z prześladowcą oraz zamach na jej osobę. Zastanawia mnie jej relacja z Mikaelem. To co ich łączy jest niezwykle rzadko spotykane!

Jakieś minusy? Bardzo niewiele J Wyjątkowo drażniły mnie angielskie wstawki w dialogi i to jeszcze beż tłumaczeń. Dla mnie to nie był problem, gdyż angielski jest prawie moim drugim językiem, ale pomyślałam o osobach, które tego języka nie znają. I tutaj uważam, że to był poważny błąd wydawniczy.

Nie do końca podobało mi się samo zakończenie książki. Pokazuje ono, że to jeszcze nie miał być koniec i to mnie chyba najbardziej boli, ponieważ jednak to był koniec. Larsson niestety już nic więcej nie napisze… Przy takiej złożoności powieści nawet nie da się za spekulować, co mogłoby się pojawić w kolejnej części.

Jak to bywa przy sagach, ogromnie ubolewam, że to już koniec. Zdecydowanie stawiam tą serię jako jedną z najlepszych jakie czytałam!!! I zdecydowanie polecam jej przeczytanie!




Ocena: 6(!!!)/6

----------------------------

Wybrane cytaty:

"Nie próbuj mnie głaskać. Może zaboleć"

"- Mam wrażenie, jakbym działał na pół gwizdka. Właściwie wolałbym o tym nie mówić. Chodzisz po świecie i czujesz się jak nastolatek, jakbyś był co najmniej nieśmiertelny, a potem nagle zostaje ci bardzo mało czasu.Ale jedno jest pewne: nie zamierzam marnować go w tej szklanej klatce."

"Wahała się kilka sekund. Przez dwa lata trzymała się od niego na dystans. A mimo to cały czas tkwił w jej życiu jak guma przyklejona do podeszwy buta, albo w sieci, albo w prawdziwym życiu. W siec szło dobrze. Tam był tylko elektronami i literami. W prawdziwym życiu stał przed jej drzwiami i nadal był tym samym cholernie atrakcyjnym facetem. I znał wszystkie jej tajemnice, tak samo jak ona znała jego."

4 komentarze:

  1. Mnie też ka ksiązka bardzo sie podobała!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach te sławne Millenium...Muszę je w końcu zdobyć, w tradycyjnej formie. Na razie mam trylogię tylko na kompie..

    OdpowiedzUsuń
  3. oj ja nie potrafię czytac na kompie... ja musze miec książkę, która szeleści :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie skończyłem słuchać ostatnią część Millenium i szczerze mówiąc też mnie zdziwiło otwarte zakończenie. Niestety Larsson już nic nie napisze...

    Trylogia bardzo mi się podobała, dawno nic mnie tak nie wciągnęło i nie interesowało. Wielość wątków, bohaterów, zdarzeń i zwrotów akcji jest oszałamiająca, a wszystkie wątki są dopracowane i ciekawe.

    Bardzo polecam i boleję nad faktem, że saga składa się tylko z trzech tomów...

    OdpowiedzUsuń