Obrony Katie podejmuje się – początkowo bardzo nie chętnie - wzięta prawniczka, a zarazem daleka krewna oskarżonej Ellie Hathaway. Ellie, chcąc równocześnie uciec od swojego życia, podejmuje się całodobowej kuraterii Katie na farmie jej rodziców, aż do zakończenia procesu. W między czasie, kobiety zaprzyjaźniają się. Okazuje się, że każda z nich ma swoje problemy, swoje parzenia i swoje potwory w szafie.
Oczywiście nie zdradzę, jak się książka skończy, czy Katie zostanie skazana czy nie. Nie odbiorę Wam tej przyjemności. Jeżeli natomiast chodzi o samą książkę, to oceniam ją pozytywnie. Jest to już moja trzecia pozycja Jodi Picoult, jaką przeczytałam i na pewno nie ostatnia. Bardzo podoba mi się trudna tematyka, jaką porusza pisarka, jednocześnie doceniam prosty język, jakim się posługuje. Wiele osób uważa książki Picoult za słabe czytadła, jednak ja uważam, że ma ona talent, to podjęcia ciężkiego tematu i ubrania go w lekkie słowa. „Świadectwo prawdy czyta się przyjemnie i nawet potrafi wciągnąć. Nie mniej jednak, książka ta była jak dla mnie trochę za długa. Choć uwielbiam obszerne książki, tą można byłoby spokojnie skrócić do trzech czwartych.

Ocena:
4/6
Ja jakoś do Picoult się zraziłam po "Linii życia". Ale z drugiej strony "bez mojej zgody" ogromnie mi się podbała. Sama nie wiem... Mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie!
tulipanowo.blogspot.com